Cześć i czołem! Przybywam do Was z szóstym rozdziałem. Jak dla mnie wyszedł zajebiście nudny. Chciałam go jakoś zmienić, ale nie miałam czasu i wyszło takie.. coś. Następny pojawi się najprawdopodobniej w niedzielę. O ile będę miała czas :) Tak więc.. miłego czytania. Do następnego! x
PS, Za jakiekolwiek błędy, niedociągnięcia przepraszam!
***
" - A Harry.. Czy on - zapytała cicho Anne. - Czy on jest... gejem?
Taylor jedynie głośno przełknęła śline, i zaczęła bawić się
rękawem od swetra. Była w kropce (...) W tym momencie nie wiedziała co
robić.
(...)
Taylor jedynie westchnęła głośno i odpowiedziała cicho - Tak, proszę
pani. "
Kiedy Taylor odpowiedziała twierdząco na pytanie Anne, kobieta jedynie
blado się uśmiechnęła, i odparła. - No cóż... Bynajmniej moje
przypuszczenia były słuszne.
Taylor odetchnęła z ulgą. Myślała że Anne się wkurzy na wiadomość
że jej jedyny syn woli chłopców. Lecz jej obawy były bezpodstawne.
- Mam nadzieję, że nie jest Pani.. - zaczęła Taylor. - Że tak
powiem.. Zniesmaczona faktem że..
- Nie.. Nie.. Skądże. - odparła kobieta, przerywając dziewczynie w
połowie zdania. - Harry to mój syn, a ja jako Matka muszę zaakceptować
wszystko co on robi, jaki jest, z kim jest.. - odparła Anne, po chwili
dodając. -Oczywiście, na początku jakoś nie mogło mi to przejść
przez głowę że Harry jest.. Że jest..
- Gejem. - stwierdziła Taylor.
- No właśnie. - zaśmiała się kobieta. - Widzisz, nawet teraz trudno mi
jest wypowiedzieć to określenie. Ale i tak Kocham Harry'ego i zawsze
będę.
***
- Loueh? - szepnął cicho Harry, zaciskając mocniej dłoń na swetrze
Louis'ego.
- Słucham Cię, Harreh? - odparł Louis, delikatnie ucałowawszy czoło
Loczka.
- Obiecaj mi, że gdy będziesz chciał gdzieś wyjść, nie zależnie od
tego gdzie i czy sam czy z kimś.. Obiecaj, że napiszesz mi o Tym.
- Ale Harry.. - zdziwił się Louis. - Po co ..
- Louis, proszę... - wyszeptał cicho Harry, a jego dolna warga lekko
zadrżała. - Obiecaj mi.. Obiecaj.. - wtulił się bardziej w Louisa, a z
jego oczu popłynęły pierwsze łzy, które zaczęły wsiąkać w
materiał swetra chłopaka.
- Dobrze Harry, obiecuje.. - złapał go za podbródek i skierował jego
twarz tak, żeby Loczek spojrzał na Niego. - Tylko nie płacz już..
Proszę. - przejechał po policzku loczka kciukiem, żeby zetrzeć łzy.
Harry uśmiechnął się promiennie, po czym delikatnie przybliżył swoją
twarz do twarzy Louis'ego. Ich usta dzieliły milimetry. Tommo nie
czekając dłużej wpił się w wargi Harry'ego przy czym wplątał
dłoń w jego Loczki. Harry delikatnie usiadł okrakiem na udach
Louis'ego, nie przerywając pocałunku, lecz z każdą sekundą go
pogłębiając. Ich języki toczyły zawziętą walkę o dominację. Harry
zaczął delikatnie ruszać biodrami, na co Louis zareagował cichym
jękiem. Po chwili Loczek oderwał się od malinowych ust Louis'ego.
- Boo, zaśpiewaj mi.. - wyszeptał cicho Harry, chowając twarz w
zagłębiu szyi Louis'ego.
- Harreh.. - szepnął Louis. - A co mam Ci zaśpiewać?
Harry jedynie wzruszył ramionami, dając znak Louis'emu że obojętne
jest co Mu zaśpiewa. Najważniejsze dla Loczka było to, żeby ponownie
usłyszeć ten anielski śpiewa Louis'ego. Po chwili usłyszał przy
swoim uchu pierwsze dźwięki wydobywające się z ust Tomlinsona.
You’ve got that smile,
That only heaven can make.
I pray to God everyday,
That you keep that smile.
You are my dream
There’s not a thing I won’t do.
I’ll give my life up for you,
'Cause you are my dream.
Po chwili Loczek podniósł się i patrząc Louis'emu w oczy, zaczął
śpiewać razem z Nim.
And baby, everything that I have is yours,
You will never go cold or hungry.
I’ll be there when you’re insecure,
Let you know that you’re always lovely.
Boy*, 'cause you are the only thing that I got right now
One day when the sky is falling,
I’ll be standing right next to you,
Right next to you.
Nothing will ever come between us,
'Cause I’ll be standing right next to you,
Right next to you.
Ostatnie słowa piosenki zaśpiewali, dotykając swoich serc.
- Loueh.. Tak bardzo Cię Kocham.. - wyszeptał Loczek, delikatnie,
obuszkami palców, dotykając policzka chłopaka.
- Ja Ciebie też kocham, Harry.. Tak Bardzo bardzo mocno. - odparł Louis,
a na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
Kiedy Louis wypowiedział te słowa, w myślach Harry'ego pojawiło
się wspomnienie.
~*~
- Llllrllll..
- Nie, Harry.. To nie 'L' tylko 'R'
- Kulce, czemu to musi być takie tludne? - odparł cicho sześcioletni
Loczek, robiąc przy tym obrażoną minę.
- Nauczysz się jeszcze kiedyś, zobaczysz.. A teraz chodź, pohuśtamy
się! - zaproponował sześcioletni Louis, z radością klaskając w
rączki.
Harry jedynie przytaknął twierdząco głową, i zaczął biec w stronę
huśtawek. Nie zauważył wystającego korzenia, przez co potknął się i
upadł. Nie płakał. Starał się być silny. Kiedy Louis zauważył
swojego przyjaciela, leżącego twarzą do ziemi, od razu ruszył mu na
ratunek.
- Harry, Harry! Nic Ci nie jest?
- Nie, nic.. tylko upadłem.. O Kurcze! Rozdarłem spodenki! - odparł
Loczek, patrząc na swoje nowe spodenki w kolorowe samochodziki.
- Nie bój żaby, moja Mama Ci je.. Czekaj, czekaj.. Powtórz ostatnie
zdanie?
- Rozdarłem spo..
- Harry! Umiesz mówić 'R' ! - krzyknął uradowany Louis,
tuląc do siebie Loczka.
~*~
Harry cicho się zaśmiał na samo wspomnienie.
- Z czego się śmiejesz, łobuzie? - zapytał Louis, z cwaniackim
uśmiechem na ustach.
- Przypomniałem sobie dzień, w którym nauczyłem się wypowiadać do
nieszczęsne 'R' - odpowiedział Harry, delikatnie smyrając
nosem po szyi Louis'ego.
- Aha.. Ale mam nadzieję, że pamiętasz kto Ci pomógł. - szepnął
cicho Louis, delikatnie przegryzając płatek ucha Harry'ego.
- A jakżebym mógł zapomnieć. Może chcesz za to jakąś nagrodę? -
wyszeptał Harry, składając delikatne a zarazem czułe pocałunki na szyi
Louis'ego.
- Nagrodę powiadasz? - odparł szeptem Louis. -A jaką to nagrodę chce mi
pan zaoferować, Panie Styles?
- A taką bardzo, bardzo przyjemną.. - wymruczał Harry, zassysjąc skórę
na szyi Louis'ego, od której oderwał się po chwili z głośnym
mlaśnięciem, zostawiając tam malinkę pokaźnych rozmiarów. - To twoja
nagroda, kochanie
*Boy - ( w oryg. Girl ) słowo zmienione na potrzeby opowiadania.
Aww, aww, aww... Jak słodko :) Uwielbiam te nawiązania do ich dzieciństwa. Są przeurocze! Miałam wielkieeego banana na twarzy czytając tą scenkę :) Cieszę się, że w końcu są razem, ale niepokoi mnie jedna rzecz - te smsy. No nic, muszę czekać na następny.
OdpowiedzUsuńLove you!
@amazaynnie
P.S. Jebnę ci krzesłem jak jeszcze raz powiesz, że rozdział jest "zajebiście nudny" :*** <3
Aww.... *_____* jak slodko.
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga.
Pisz szybko. Czekam na kolejny rozdzial.
Pozdrawiam :)
Piękny rozdział. I jeszcze ta piosenka <33333
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Zaynnie w kwestii jebnięcia Cię krzesłem jak będziesz obrażać swoje cudne rozdziały <33333 Super to opisujesz i podobają mi się retrospekcje, które wprowadzasz. :]]
+dzięki za powiadamianie na tt
Czekam na następny <3333
@_Just_Smile_98
http://best-holiday-ever-1d.blogspot.com/